poniedziałek, 31 stycznia 2011

-11-



/30.01.11/

Biało nade mną, biało pode mną... I tak już trwa, trwa i trwa.
Bez słońca usycham...

poniedziałek, 10 stycznia 2011

-10-




Pewnie to nie koniec mrozów, ale dziś wyjrzało wreszcie SŁOŃCE, niebo było BŁĘKITNE, a w powietrzu czuć było pierwsze nieśmiałe podrygi WIOSNY! :)

niedziela, 9 stycznia 2011

-8-





Płocka szopka na starym mieście.

piątek, 7 stycznia 2011

-7-




kontrast, który straszy... tym bardziej, że to rynek naszego miasta...


czwartek, 6 stycznia 2011

-6-




Tęsknię za kolorami wiosny...

środa, 5 stycznia 2011

-5-




I znów dzień minął w okamgnieniu...

wtorek, 4 stycznia 2011

-4-




Najlepsze bułeczki w mieście - ja mam je za rogiem :)

poniedziałek, 3 stycznia 2011

-3-




Gdy wynajmowałam z koleżankami pierwsze mieszkanie na studiach, miałam duże okno a sto metrów za nim stał kolejny wieżowiec. Zimą, kiedy noce były długie, a w prawie każdym oknie świeciło się światło, mrużyłam oczy i czułam się, jakbym siedziała na planecie Małego Księcia i patrzyła z nim w morze gwiazd...

niedziela, 2 stycznia 2011

-2-


Gdy byłam dzieckiem mieliśmy sztuczną choinkę. Ale i tak była magiczna, kolorowa, bajkowa. Były na niej papierowe ptaszki. Wieczorami siadywaliśmy z Bratem przy drzewku i bawiliśmy się tymi ptaszkami, które wiły sobie gniazdka między lampkami, łańcuchami i bombkami w kształcie szyszek i grzybków.

Choinka u Babci też była sztuczna, ale pełna kolorowych ozdób i koniecznie z anielskim włosiem. Była ogromna i stała na przeciwko kaflowego pieca.

W któreś Święta kilka lat temu zapytałam Babcię, patrząc na nieduże drzewko u niej, gdzie ta wielka choinka, którą zawsze kiedyś ubierała na Wigilię. Okazało się, że to jest właśnie TA choinka.

sobota, 1 stycznia 2011

-1-

Nowy Rok... Kolejny rozdział w życiu... Oby jak najpiękniejszy.