Gdy wynajmowałam z koleżankami pierwsze mieszkanie na studiach, miałam duże okno a sto metrów za nim stał kolejny wieżowiec. Zimą, kiedy noce były długie, a w prawie każdym oknie świeciło się światło, mrużyłam oczy i czułam się, jakbym siedziała na planecie Małego Księcia i patrzyła z nim w morze gwiazd...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz